niedziela, 16 listopada 2008

beznut

„wiersz pod kołami autobusu”

Czasami nie pachnę
Od dawna mam żetyle
W brzuchu
Trzepoczą zalotnie jak kobieta
Powieką
Nietoprzez chciałem zrobić
By się rozbolić
I powiedzieć
Żetyle
Mnie ranią
Wlatują pod powiekę
Każdą porą
I za barem
I na przystanku przestań
I w autobusie
I spływają odwrotnymi łzami we mnie
Pod prąd
Jakie to ma znaczenie
Żetyle…
Chcą
Jeszcze
żetyle
między wierszami
między nutami
między klatkami
między słowami
między nami

07.10.2008

(qba)

Brak komentarzy: